Ogłoszenia Szczecin, Ogłoszenia Praca Szczecin

Pożar przez prawie cztery godziny gasiło sześć wozów strażackich i 23 strażaków. Ogień wybuchł w kuchni na pierwszym piętrze jednopiętrowego domu, w którym mieszkało siedem rodzin. Szybko płomienie zaczęły wydobywać się przez dach.

- Zanim przyjechała straż jeden z mieszkańców wyskoczył z pierwszego piętra budynku. Zajęło się nim pogotowie ratunkowe i został odwieziony do szpitala - mówi mł. ogniomistrz Aneta Kałwak z PSP w Szczecinie. - Drugiej osobie pomoc została udzielona na miejscu.

W budynku znajdowało się sześć mieszkań komunalnych i jedno własnościowe.

- Kilka godzin później pan, który trafił do szpitala na własne żądanie z niego wyszedł, bo nie odniósł żadnych obrażeń - zapewnia Katarzyna Kozłowska z firmy Administracja Gruntów Budynków i Lokali, która jest zarządcą budynku. - Rzeczoznawca i powiatowy inspektor nadzoru budowlanego stwierdzili, że budynek nie nadaje się do zamieszkania, bo istnieje groźba jego zawalenia. W poniedziałek zostanie podjęta decyzja czy strop musi być rozebrany, czy wystarczy remont dachu.

W sobotę w asyście strażaków po jednej osobie z każdej rodziny mogło wejść na chwilę do swojego mieszkania, żeby zabrać niezbędne rzeczy. Wynajęta firma ochroniarska czuwa, żeby do budynku nikt nie wchodził. Poszkodowanymi rodzinami zajął się Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie, który zaoferował im nocleg w schronisku MOPR-u przy al. Wojska Polskiego. Jednak większość osób tą noc spędziła u rodziny i znajomych. Ostatecznie mają trafić do mieszkań zastępczych.

- Budynek był ubezpieczony. Remont, czy ewentualna budowa od nowa zostanie pokryta z ubezpieczenia, które pokryje też koszty wynajęcia ochrony - zapowiada Katarzyna Kozłowska. - Przyczyny pożaru ustali straż pożarna i policja. Ale z prawdopodobnie przyczyną było zapalenie się oleju na patelni. Za pożar odpowiada błąd ludzki.

Źródło: Gazeta Wyborcza Szczecin